Zostaliśmy zaproszeni do odwiedzenia Dworku myśliwskiego w Krępkowicach, który liczy już 100 lat. Przywitała nas właścicielka posiadłości pani Anna Davis oraz dyrektor CUS pani Jolanta Bork. Poznaliśmy niezwykłą historię tego miejsca. Dworek powstał w 1924 roku jako miejsce dla myśliwych, którzy byli zapraszani przez ówczesnych właścicieli wsi na polowania. Wybudował go hrabia pruski Rüdiger von der Osten. Po II Wojnie Światowej budynek należał do Lasów Państwowych. W latach 90-tych był opustoszały i ulegał powolnemu zniszczeniu. Obecnie znajduje się w rękach prywatnych, jest odrestaurowany i pełni funkcje agroturystyczne. Jest to bardzo urokliwe i tajemnicze miejsce. Ogromnym zainteresowaniem wykazał się nasz podopieczny Szymon, który zadał właścicielce obiektu szereg szczegółowych pytań wyczerpujących temat budowy i powstania dworku. Następnie zostaliśmy poczęstowani przepyszną wegetariańską zupą ogórkową i świeżo upieczonymi bułeczkami.
Po posiłku, pełni energii i gotowi na leśną przygodę wyruszyliśmy ścieżką edukacyjno-przyrodniczą do Dębu „Świętopełk”. Towarzyszył nam pracownik Nadleśnictwa Cewice pan Mariusz Bork, który na co dzień prowadzi gospodarstwo szkółkarskie. Podczas spaceru edukacyjnego nasz przewodnik opowiedział nam historię Młynu w Krępkowicach, po którym zostały jedynie ruiny oraz pokazał grób młynarza , który zginął tragicznie postrzelony przez żołnierzy sowieckich w 1945 roku. Po za tym dowiedzieliśmy się mnóstwa ciekawych rzeczy z tablic informacyjnych zamieszczonych na ścieżce oraz z pogadanki pana leśniczego m.in. co zagraża naszym lasom, jakie mamy gatunki drzew iglastych i liściastych, co to jest ekosystem leśny oraz na czym polega praca leśnika. Po wyczerpującym spacerze naszym oczom ukazał się Pomnik Przyrody „Świętopełk”. Jest to najstarszy dąb szypułkowy na Pomorzu, liczy sobie 650 lat. Ponadto mieści się w pierwszej dziesiątce najstarszych polskich drzew. Jego wysokość to 22m a odwód na wysokości piersi mierzy 770 cm. Udało nam się w 9 osób objąć to okazałe drzewo. Mimo swojego sędziwego wieku od czasu do czasu jeszcze owocuje. Po krótkim wypoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną. Dzieci i młodzież, a także rodzice i opiekunowie byli pod ogromnym wrażeniem okazałości zwiedzanego Pomnika Przyrody oraz malowniczej i przepięknej okolicy.
Po zakończonej wycieczce, w drodze powrotnej, czując lekki niedosyt i żądni dalszych przygód zorganizowaliśmy spontaniczne ognisko na placu wiejskim w Oskowie. Śmiechów i żartów nie było końca, a dzieci wybawiły się na placu zabaw. Niebawem planujemy kolejny wspólny wypad, ponieważ mimo tylu różnych chorób i problemów z jakimi borykamy się na co dzień, bardzo lubimy swoje towarzystwo, rozumiemy się, rozmawiamy i wspieramy. Po prostu lubimy razem spędzać czas.